Wąskie gardło V2?! SanDisk SDSSDA120GB

Witajcie :)

Zapewne pamiętacie wpis z moimi spostrzeżeniami na temat Kingstona SV300S37A?

Dziś na ruszt wpada dysk SSD SanDisk SDSSDA120GB. Skąd on się w ogóle wziął w moim posiadaniu? Otóż tata narzekał na ciągłe zwieszanie się jego poczciwego PC-ta który choć na Phenomie X3 8450, Grafie GT9500 i Płycie Gigabyte GA-M56S-S3 miał zamontowany dysk HDD WD Caviar WD800 na interfejcie uwaga ATA! :)


Przyznacie, komputer pamięta jeszcze epokę kamienia łupanego ;) w/w dysk generował całą serię błędów o bad sectorach nie wspominając.

Pomyślałem wobec tego, że skoro ja na przykładzie swojego kompa mam Kingstona SV300 byłem bardzo pozytywnie zaskoczony użytkując go wziąłem za nie całe 200PLN opisywany nośnik SSD SanDiska.

Całość zapakowana jest w kartonowe pudełko, w środku pozostałe komponenty zabezpieczone są odpowiednio plastikową rynienką. Dysk lekki, wydaje się być solidnie wykonany nie pozostało nic innego jak zamontowanie go w PC-ie.


Wiem, że nie uwierzycie ale skusiłem się na przeczytanie instrukcji zamieszczonej w opakowaniu po czym natknąłem się na zachęcenie pobrania oprogramowania SanDisk DashBoard. Musze przyznać, że moje pozytywne zaskoczenie sięgało zenitu gdyż w/w program jest istnym kombajnem weryfikującym sprawność działania naszego urządzenia pokazując aktualną przestrzeń i bieżące parametry. Dla mnie rewelacja!


Nadchodzi kwestia wąskiego gardła. Płyta posiada porty SATA II wobec czego spodziewałem się wyników zbliżonych do Kingstona.... aaa tu taki psikus Sandsik zakończył testy z lepszym wynikiem.
No po tańszym nośniku bym się tego nie spodziewał ale.... zapisy i odczyty losowe miał nieco gorsze wobec czego można na to popatrzeć z przymrożeniem oka.

No cóż wyniki wynikami ale jak to się odbija na użytkowaniu. Start systemu z procedurą POST włącznie trwa 4 sek. a test był wykonany na systemie Windows 8.1. ( wiadomo warto wliczyć też błąd pomiarowy włączania stopera ;) bynajmniej wynik rewelacyjny jak na 5-6 letniego staruszka.

Aplikacje działają płynnie, przeglądarka się nie zwiesza, Filtry w Photoshopie ładowane są ekstremalnie szybko nic dodać nic ująć :)

Dla kogo ten sprzęcik.

Na pewno dla osób które chcą zrobić upgrade tanim kosztem, bo przyznam szczerze, że Sandisk przypadł mi do gustu + oprogramowanie monitorujące działające w tle naprawdę przekazuje bardzo istotne informacje na temat stanu dysku wobec czego możemy w porę zareagować w razie czego :)

Bajo! ;)

0 komentarze:

Trzymał ktoś z Was klocka w dłoni? Mysz Lenovo N50 ;)

Witajcie :)

Wybaczcie, że znowu poruszam temat myszek komputerowych ale to akurat wynikło całkiem przypadkiem. Otóż mój dobry znajomy Karol przekazał mi zakupioną bezprzewodową mysz Lenovo N50. Dał mi ją jak się nie mylę na 3 dni abym zobaczył jak się sprawuje. Myślę sobie OK będzie kolejny pretekst do napisania posta :)


Jak zobaczyłem urządzenie na pierwszy rzut myślę sobie kanciaste, sztywne wzornictwo myślę sobie "to klocek!" :) Po czym chwyciłem to cudo w dłoń iiii............

.....kurczę niby klocek a naprawdę dobrze leży w dłoni, bardzo przypadł mi do gustu lekki klik i ergonomia użytkowania ale...
... no własnie jak dla mnie ślizgacze były dość opornie a przecież wiecie jak ta cecha jest istotna w przypadku myszki. Czego mógłbym się jeszcze uczepić? Moim zdaniem jest dość głośna szczególnie scroller.


Czas działania jest optymalny, uzależniony tak naprawdę o zastosowanych akumulatorków AA. Sensor o rozdzielczości 1000 DPI sprawdza się przyzwoicie. Zasięg pomiędzy produktem a nadajnikiem bez zakłóceń przebiegał na odcinku 5-6m.

Dla kogo taka mycha :)

Dla osób które używają myszki jako odejście od touchpada w laptopie. Warto podpiąć się dzięki niej do konsoli zawsze to ułatwi nawigację. Od razu mówię do grania odpada :)

Pozdro 600 :)


0 komentarze:

Copyright © 2017Tomasz lenartowicz.blogspot